wtorek, 26 czerwca 2012

Friedrichroda

Taką nazwę nosi miejscowość, niedaleko której wylądowaliśmy. Udało nam się 4 razy uniknąć deszczu, dwa razy zmokliśmy ale na tyle słabo, że wysuszyl nas wiatr. Zrobiliśmy zaledwie około 500 km ale jutro ruszamy z samego rana, więc powinniśmy trochę nadrobić. Wbrew pozorom wcale nie jest łatwo znaleźć
na zachodzie darmowy Internet, dlatego wpisy będą pojawiać się nieregularnie a pewnie nawet długo po ich napisaniu.
Rozbiliśmy namioty i zaraz zabieramy się za schweineboczek aus grill.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz